Kana w Ameryce
- Amerykanie określili nasze przedstawienie jako "dark", czyli mroczne. Mimo to podczas pokazu potrafili wychwycić mnóstwo humoru i lekkości, które staramy się zachować w inscenizacji. "Geist" [na zdjęciu] Teatru Kana powędrował aż zza ocean.
Dariusz Mikuła, szef Ośrodka Teatralnego Kana, wraz z zespołem był pod koniec stycznia gościem Revolutions International Theatre Festival w Albuquerque (New Mexico) w Stanach Zjednoczonych. Kana zaprezentowała tam ostatnie dzieło Zygmunta Duczyńskiego - opartą na dramacie Dei Loher inscenizację "Geista".
- Nasz teatr został przez publiczność amerykańską dobrze odebrany, choć bez owacji na stojąco - mówi dyrektor Ośrodka. - Ale jak to powiedzieli sami organizatorzy, przy naszym spektaklu wszyscy będą bardziej zadumani niż podekscytowani.
Historia mordercy, który wędrując przechodzi metamorfozę, była jedną z trzech przygotowanych przez teatry spoza USA.
- Oprócz nas były grupy z Izraela i Serbii - wymienia Dariusz Mikuła. - Prezentowaliśmy zgoła inny teatr niż ten, do którego przyzwyczajona jest publiczność amerykańska, przynajmniej ta znajdująca się na terenie Nowego Meksyku i pobliskiej Kalifornii. Nie możemy mówić, że kultywują wyłącznie teatr, który jest łatwy, prosty i przyjemny, aczkolwiek tematyka, którą staramy się poruszać, wymaga skupienia.
Organizator festiwalu Tricklock Company jest nastawiony na pokazywanie mało znanych w Ameryce form teatralnych.
- To jest główną ideą tego festiwalu - wyjaśnia Dariusz Mikuła. - Organizatorzy liczą się z takim ryzykiem, że spektakle mogą się nie podobać. Ale zależy im, żeby takie spektakle pokazywać szerszej publiczności.
Tricklock Company jest międzynarodową organizacją teatralną założoną w 1993 roku. Jej misją jest tworzenie i pokazywanie przedstawień charakteryzujących się fizycznością, absurdem i poetycką ekspresją. Dwa lata temu w Teatrze Kana prezentowali spektakl pn. "Black River".