Benefis Hanny Boratyńskiej z okazji 50 lat pracy na scenie
"Od pięćdziesięciu z górą lat, wzbogaca teatralny świat" - śpiewali aktorzy Teatru Nowego w Zabrzu swojej koleżance, Hannie Boratyńskiej w minioną sobotę.
I była to szczera prawda, choć patrząc na bohaterkę wieczoru raczej trudno uwierzyć, że ma za sobą półwiecze pracy na scenie. Pełna temperamentu, wciąż piękna i gotowa do teatralnych wyzwań, hołdy przyjmowała tyleż z godnością, co żartobliwym dystansem. A przed panią Hanną klękało całe młodsze pokolenie aktorskie plus rzesza wielbicieli i przyjaciół!
Wicemarszałek województwa śląskiego Aleksandra Gajewska-Przydryga, także aktorka, ze wzruszeniem mówiła "to honor stanąć z panią na scenie".
A delegacja władz miasta, z prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik, podsumowała dorobek Jubilatki krótko: "pani zmieniła gusta teatralne mieszkańców Zabrza".
Hanna Boratyńska zagrała kilkadziesiąt wielkich ról, by wymienić tylko tytułową Norę w dramacie Ibsena, Balladynę Słowackiego czy Ninę w "Mewie" Czechowa. Ale prócz heroin, z wielkim sukcesem wcielała się także w role komediowe.
Ulubiona aktorka kilku pokoleń z pewnością nie raz jeszcze zaskoczy nas swoimi kreacjami. Czego jej, i sobie, z całego serca życzymy!
Na zdjęciu: Hanna Boratyńska w "Dawno temu, dziś".