Marian wykrzykuje krzywdę
Zobaczymy poruszający monodram Anny Burzyńskiej. Wyreżyserował go Andrzej Pieczyński, a w rolę dorosłego mężczyzny, przeżywającego traumę dzieciństwa, wcieli się Marzena Wieczorek.
Marian to pełen gniewu, zaburzony, około 50-letni mężczyzna. Pozornie wesoły, tak naprawdę próbuje w ten sposób "zakrzyczeć" traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa spędzonego w dysfunkcyjnej rodzinie. Pewnego dnia, podczas castingu do serialu, dorosły Marian, naśladując różne dźwięki, próbuje zwrócić na siebie uwagę komisji. Nagle jednak wciela się znów w małego chłopca, którym kiedyś był. Mówi głosem całej rodziny: matki, gotowej na wiele ustępstw, by tylko zatrzymać męża, czy ojca, który bawił się z naiwnym synkiem w czarodzieja, a tak naprawdę wykorzystywał go seksualnie. Stopniowo odsłania swoje przeżycia, które prowadziły go do najbardziej agresywnych posunięć. A jednocześnie odsłania świat wszystkich tych, którzy często nie potrafią wydobyć z siebie krzyku krzywdy siedzącej w nich często przez wiele lat i ciągle raniącej na nowo. A te rany nie goją się łatwo, formując dorosłą, zaburzoną jednostkę. Bo co robi dorosły Marian? Bierze udział w castingach do seriali, ale jego wymarzone role to te, w których może np. wyć jak wilki. Bo nikt nie umie krzyczeć jak Marian.
