Ich dwóch i ona jedna
Po udanych "Rozmowach poufnych" i "Intymności", zrealizowanych na deskach Teatru im. Słowackiego, Iwona Kempa, przygotowuje "Udrękę życia" Hanocha Leviną wybitnego izraelskiego autora dramatów, opowiadań, piosenek, wierszy i książek dla dzieci.
Levin jest także reżyserem i twórcą oryginalnego języka teatralnego. Sztuki Levina zagościły na dobre na polskich scenach - jak np. "Krum" zrealizowany w Starym Teatrze w koprodukcji z warszawskim Teatrem Rozmaitości - ciesząc się ogromnym powodzeniem wśród krytyków i publiczności. Ich niezwykły język i groteskowość, połączenie tragizmu i komizmu, a jednocześnie uniwersalność przekazu i głęboka zaduma nad losem człowieka sprawiły, że uznane zostały one za prawdziwe arcydzieła literatury teatralnej.
Taka jest również "Udręka życia", której prapremierę dał niedawno łódzki teatr, a w planach ma Jan Englert w warszawskim Teatrze Narodowym. "Udręka życia" to gorzka refleksją to opowieść o przemijaniu życia i miłości. Opowieść o parze starzejących się ludzi, okraszona specyficznym, Levi-nowskim liryzmem i dowcipem, prowokuje tyleż do poważnych przemyśleń, co przynosi znakomitą zabawę dla widzów w każdym wieku.
"Udręka życia" zaliczana jest do nurtu komedii rodzinnych. Sztuka traktuje o nieudolnym poszukiwaniu szczęścia zmaganiu się z trywialną codziennością. To opowieść o walczących ze sobą małżonkach, którzy tak naprawdę nie mogą bez siebie żyć, ale też o bardzo ludzkim lęku przed śmiercią, opuszczeniem i zapomnieniem. Dosadny język, wyraziste postaci, groteskowe spojrzenie na istotę ludzką -wszystko to powoduje, że komedie domowe Levina nastrajają refleksyjnie, ale i śmieszą.
W "Udręce" na scenie pojawi się aktorski tercet Anna Tomaszewską Tomasz Międzik i Radosław Krzyżowski. Autorką kostiumów jest Anna Sekuła a muzykę skomponował Bartosz Chajdecki.
- Ten spektakl jest bolesnym dyskursem małżeńskim o życiu i miłości - mówi nam Anna Tomaszewska - Ona - Lewiwa i on - Jona, małżeństwo z trzydziestoletnim stażem, podsumowują swoje życie w ciągu jednej nocy. Jona, mając świadomość przegranego życia, chce odejść. Ona próbuje go zatrzymać wszelkimi metodami z kobiecego repertuaru: rozpaczą, prowokacją, prośbą, groźbą, seksem. Ta noc to swoisty rachunek sumienia. Przejmujący tekst, jak zwykle u Leviną mądry, ważny, potrzebny.
Na zdjęciu: Iwona Kempa podczas próby przedstawienia.