Czekając na dyrektorów. Kto pociągnie za sznurki?
Dwa teatry czekają na nowych dyrektorów. Kleczewska i Zadara mają zastąpić Krystynę Meissner w Teatrze Współczesnym. Kobyłka i Waszkiel to kandydaci na dyrektora Wrocławskiego Teatr Lalek. Ale to tylko plotki. Władza milczy i wciąż szuka - o sprawie piszą Marta Wróbel i Krzysztof Kucharski.
Wciąż rozmawiamy z kandydatami na oba stanowiska. Jeśli chodzi o Wrocławski Teatr Lalek, sprawa powinna rozstrzygnąć się najpóźniej w ciągu dziesięciu dni - mówi Jarosław Broda, szef Wydziału Kultury wrocławskiego Urzędu Miejskiego. Wcześniej urzędnicy mówili, że nazwisko dyrektora WTL będzie znane do końca stycznia tego roku. Miał być rozpisany na to stanowisko konkurs. - Ogłasza się je w rozpaczy. Zresztą w takich sytuacjach są rzadkością - mówi jednak Broda.
Najpierw nowych dyrektorów musi zaakceptować prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. A potem minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Skolmowski był cztery lata szefem WTL i od sierpnia ubiegłego roku został dyrektorem Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. We Wrocławiu jego specjalnością były kosztowne widowiska, niekoniecznie z lalkami w rolach głównych.
Meissner kieruje WTW od 13 lat, jest też szefową i pomysłodawcą Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Dialog Wrocław. Urzędnicy zaproponowali jej, żeby po rezygnacji ze stanowiska dyrektora teatru wciąż pod egidą miasta opiekowała się festiwalem.
- Chciałbym, żeby nowy szef Wrocławskiego Teatru Współczesnego kontynuował drogę artystyczną, jaką obrała Krystyna Meissner, szczególnie w pierwszych siedmiu latach swojej działalności - mówi dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski.
- Szefem WTW nie powinna zostać gwiazda, dla której Wrocław będzie tylko przystankiem w karierze - dodaje Maciej Masztalski, dyrektor teatru Ad Spectatores.
Marta Wróbel
***
Ponieważ wszystko, co napiszemy, ma klauzulę tajne/przez poufne/zjeść przed czytaniem, ostrzegamy że choć gazeta jest lekkostrawna, to jednak farba drukarska mniej. Proszę więc nabrać wody w usta, jak wrocławskie władze, i udawać, że nigdy o tym nie słyszeliście. Jak się gdzieś dowiedzą, to będzie afera mujer de modera (eufemizm).
Od 1 stycznia jest już wakat artystyczny za Roberto Skolmowskiego we Wrocławskim Teatrze Lalek, którego nazwę na Teatr Miejski chcieli zmienić miejscy urzędnicy, bo im się wydawało, że wyrośli z dziecięcego patrzenia na teatr lalek kojarzący się prymitywnie z kukiełkami. Od sierpnia będzie wakat na fotelu dyrektora Wrocławskiego Teatru Współczesnego, bo wtedy wygasa umowa z Krystyną Meissner. Dla artystów to są poważne sprawy, dla urzędników koszmarne, bo trzeba zrobić jakiś byle jaki ruch, a to przekracza ich mobilność wszelaką. Tak to wygląda z punktu widzenia osób przyglądających się życiu teatralnemu.
Oficjalnie - rozmowy są w toku. Z kim? To tajemnica! Tajemnicę można obejść tylko plotką. Jak twierdzą plotkujący, po radach wybitnego autorytetu od artystycznych lalek teatralnych kandydatów jest dwóch. Z sąsiedniego, tego z prawej, województwa - Krystian Kobyłka (dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Opolu) i z odległego, północnego - Marek Waszkiel (szef białostockiego Teatru Lalek). Ponieważ Krystian jest we wspomnianej wyżej sytuacji (mujer de modera - serce z kamienia), zostaje niemal jak pewnik - Marek Waszkiel.
Zastąpić Krystynę Meissner mają artyści doskonale znani na Dolnym Śląsku i we Wrocławiu: Maja Kleczewska i Michał Zadara. Maja zrobiła kilka świetnych spektakli w Wałbrzychu i Jeleniej Górze. To ona otworzyła dobrą passę wałbrzyskiego teatru razem z dyrektorem Piotrem Kruszczyńskim Zadara wystawił na strychu sceny przy ulicy Rzeźniczej we Wrocławiu oryginalną "Kartotekę'' Tadeusza Różewicza wykraczającą poza dotychczasową tradycję jej wystawiania.
Jest w tych plotkach tylko jeden szkopuł. Ze wspomnianymi wyżej artystami nikt nie rozmawiał. Władza ma pewnie swoje typy. Będzie to Kazek, brat szwagra Ziutki, albo Zenek, zastępca dyrektora z naszej wiary. Nasza wiara, w sensie naszej koterii, oczywiście.
Krzysztof Kucharski
***
Krystyna Meissner będzie we Wrocławskim Teatrze Współczesnym do sierpnia
Roberto Skolmowski Wrocławskim Teatrem Lalek rządził do końca 2011 roku