Jak zadowolić dzieci?
W czasie weekendu w Białymstoku czekają nas dwie premiery teatralne: "Pan Huczek" w BTL-u i "Porwanie Baltazara Gąbki" w Dramatycznym. Rozmawiamy z reżyserkami Krystyną Krupską-Wysocką i Ewą Sokół-Maleszą.
Kurier Poranny: Jaka jest recepta na dobry spektakl dla najmłodszej publiczności?
Ewa SOKÓŁ-MALESZA, reżyserka "Pana Huczka": Staram się myśleć o swoich przedstawieniach w taki sposób, że będą je oglądali widzowie w różnym wieku - że dziecko przeżyje jakąś przygodę, a dorosły też obejrzy z przyjemnością, bo znajdzie okazję oderwania się od codziennych spraw. Robiąc spektakl dla dzieci, staram się pamiętać o dwóch rzeczach - tajemnicy i zabawie. W widowisku musi być jakiś element niedopowiedzenia. Dzieci lubią, gdy na scenie pojawiają się elementy magii, niezwykłości. Nie wszystko powinno być łatwo wyjaśnialne.
Krystyna KRUPSKA-WYSOCKA, reżyser "Porwania Baltazara Gąbki": Powiem banał: dla dzieci trzeba robić widowiska tak samo, jak dla dorosłych, tylko lepiej. Trzeba starać się pójść tropem dziecięcych wyobrażeń. Co nie jest łatwe, bo dzieci mają ogromną siłę imaginacji i dorosłemu niekiedy bardzo ciężko za nimi nadążyć.
Jakim językiem mówić do dzieci, żeby być zrozumianym?
Ewa Sokół-Malesza: Trzeba zadbać o pewien rodzaj prostoty. Staram się odwoływać do emocji. Może dzieci nie będą w stanie odpowiedzieć na pytanie: "o czym było to przedstawienie?", za to dużo przeżyją, będą się śmiały, smuciły, może uronią łzę, a może otworzą usta ze zdziwienia.
Krystyna Krupska-Wysocka: Trzeba używać bardzo różnorodnych środków wyrazu, starać się dziecko zaskoczyć, zaciekawić. "Porwanie..." to historia drogi. Zastanawiałam się, jak pokazać to w teatrze? Wpadłam na pomysł, że zamiast rozbudowywać scenografię, sam proces przemieszczania się i miejsca, do których docierają bohaterowie pokażemy jako film na wielkim ekranie, pełniącym rolę tylnej ściany sceny. Czy dzieci to zaakceptują? Mam nadzieję, że tak.
O czym jest ta historia?
Ewa Sokół-Malesza: Pan Huczek to postać nieco dziwna, ale zabawna. To karzeł, może troi który zajmuje się straszeniem dzieci, a sam boi się wielu rzeczy. Pan Huczek to taka postać, z którą może nie tak łatwo się zidentyfikować, ale można ją polubić - można szanować sposób, w jaki zmaga się ze swoimi problemami, jak próbuje odnaleźć sens w życiu. Staraliśmy się, by widzowie polubili pana Huczka.
Krystyna Krupska-Wysocka: To historia o walce dobra ze złem. Krajem Deszczowców rządzi tyran. Ludzie są zniewoleni. Wyprawa naszych sympatycznych bohaterów - Smoka, Doktora i Kucharza - doprowadza do odmiany tego świata. Ich zachowanie, ich reakcje to gotowe wzorce relacji międzyludzkich, nauka, jak może reagować człowiek w często bardzo dramatycznych okolicznościach. Te wszystkie sytuacje łatwo przełożyć na codzienne doświadczenia.
Krystyna Krupska-Wysocka - autorka widowisk telewizyjnych, teatralnych i filmów dla dzieci, m.in. "Skutki noszenia kapelusza w maju", współpracuje z dziećmi z Centrum Sztuki w Poznaniu w ramach programu "Przygoda z filmem". "Porwanie Baltazara Gąbki" w Teatrze Dramatycznym to jej debiut w roli reżysera teatralnego. Widowisko w dwóch aktach, trwa dwie godziny. Premiera 18 czerwca.
Ewa Sokół Malesza - absolwentka kulturoznawstwa i reżyserii teatralnej. W dorobku kilkanaście przedstawień, głównie dla dzieci, w teatrach lalkowych w całej Polsce. Napisała scenariusz i wyreżyserowała "Pana Huczka" w BTL-u. Autorem scenografii jest Mikołaj Malesza. W roli tytułowej Zbigniew Litwiń-czuk. Dzisiaj o godz. 12 pierwszy spektakl z publicznością. Premiera 19 czerwca.