Artykuły

Premiera w Ateneum

Na scenę teatru przy ul. Jaracza 2 wchodzi napisany w 1964 r. dramat Tadeusza Różewicza "Moja córeczka". To po wciąż obecnym na ekranach kin filmie "Galerianki" jeszcze jeden głos w dyskusji na temat relacji rodzice - nieletnie córki. Rodzicem w tej opowieści jest ojciec głównej bohaterki Henryk (Artur Barciś), który podąża tropem swojej Mireczki (Anna Gorajska) prosto w otchłań wielkiego miasta. To tutaj jego córeczka chciała znaleźć szczęście i swoje miejsce, ale przeżywa miłosny zawód, usuwa ciążę, próbuje popełnić samobójstwo i ląduje na ulicy. Ojciec przyjeżdża, żeby ją ratować, lecz jego misja kończy się kolejnymi upokorzeniami... Różewicz pisał o swojej sztuce, że chciał pokazać, jak wielkie miasto oddziałuje na słabych i naiwnych. To przesłanie przyjął też reżyser przedstawienia Marek Fiedor, dla którego treść "Mojej córeczki" - chociaż ma rodowód w latach 60. - jest uniwersalna. Na pierwszy rzut oka kinowe "Galerianki" czy także znana nam już inna filmowa opowieść o wyobcowaniu w wielkim mieście "Szczęśliwego Nowego Jorku", w której ojciec jest sutenerem własnej córki, mówią nam więcej na ten temat niż inscenizacja dramatu Różewicza. Żeby się jednak o tym przekonać, trzeba obejrzeć spektakl Fiedora. Premiera w teatrze Ateneum dziś o godz. 19, bilety: 40-60 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji