Specjalnie dla Dominga
Ponad 15-minutową owacją na stojąco przyjęto specjalny pokaz przedpremierowy najnowszej inscenizacji pt. Andrea Chenier Umberto Giordano. Przygotowano go specjalnie dla Placida Dominga, który tylko w niedzielny wieczór mógł przybyć do Poznania. Inscenizacja powstała w koprodukcji z operą w Waszyngtonie, której Domingo jest dyrektorem i gdzie we wrześniu 2004 r. odbędzie się jej amerykańska premiera.
Mariusz Treliński kolejny raz pokazał, że potrafi stworzyć niekonwencjonalny dwuczęściowy spektakl, utrzymany we właściwej sobie estetyce, o wyrazistej wymowie i czytelnym nawiązaniu do niedawnej historii. Każda ze scen ma wyraźny koloryt nadający jej właściwy charakter. Początek jest czarno-biały, później mamy pulsującą feerię barw w scenie paryskiego kabaretu, a po chwili stajemy się świadkami zderzenia z rewolucyjnym nastawieniem szarego tłumu. Czerwone tło tej sceny nie pozostawia złudzeń co do dalszego rozwoju wypadków. Druga część to połączenie czerwieni z dominującą czernią.
W to małe studium terroru wpisał reżyser tragiczne dzieje bohaterów: Magdaleny, Cheniera i Gerarda. Co prawda w kilku scenach Treliński jest czasami zbyt dosłowny w odniesieniach, ale to jego prawo, można się z tym co najwyżej nie zgadzać. Warto podkreślić, że przedstawienie ma wartkie tempo, sytuacje sceniczne budowane są w logicznym ciągu, a sceny zbiorowe ujmują zwartością dramaturgiczną. Reżyser umiejętnie buduje gęstniejącą z minuty na minutę atmosferę, prowadzącą do tragicznego finału. Tylko dlaczego w finale wszyscy giną w komorze gazowej? Jeżeli miejsce akcji zostało jasno określone narodowymi barwami Francji, to ten pomysł wydaje się wątpliwy.
Ponieważ do premiery pozostało jeszcze parę dni, sądzę, że ten czas zostanie wykorzystany do dokonania pełnego szlifu całego przedstawienia. W muzyce pojawi się większa klarowność i finezja brzmienia, a dyrygent, poskromiwszy nieco swój symfoniczny temperament, uwzględni fakt, że na scenie są śpiewacy, którzy mają chwilami trudności z przebiciem się przez zbyt masywne brzmienie orkiestry.
W pieczołowicie dobranej obsadzie właściwie nie ma słabych punktów, każdy zna swoje miejsce i wyraźnie kreśli sylwetkę swojego bohatera. Jestem przekonany, że jeżeli Galina Kuklina (Magdalena) i Michał Marzec (Andrea Chenier) zaśpiewają swoje pięknie opracowane partie na premierze tak jak w niedzielę, to odniosą jeszcze większy sukces. Podobnie jak Katarzyna Trylnik (Bersi). Znakomitą kreację stworzył Adam Szerszeń w partii Gerarda, prezentując nie tylko piękny w barwie głos o wyrównanym brzmieniu, ale również umiejętność pięknego frazowania i budowania kreacji wokalnej i aktorskiej.
Umberto Giordano Andrea Chenier, kier. muz.: Grzegorz Nowak, reż.: Mariusz Treliński, dekoracje: Boris F. Kudlicka, kostiumy: Magdalena Tesławska i Paweł Grabarczyk. choreografia: Emil Wesołowski, Teatr Wielki w Poznaniu, pokaz przedpremierowy 7 marca 2004 r.