Artyści Opery Bałtyckiej żądają odwołania dyrektora
Do Urzędu Marszałkowskiego trafił podpisany przez wszystkie związki zawodowe wniosek o odwołanie dyrektora Opery Bałtyckiej Warcisława Kunca. To efekt październikowego referendum ws. wotum nieufności dla urzędującego dyrektora.
W głosowaniu, o którym pisaliśmy w połowie poprzedniego miesiąca, z 250 pracowników Opery Bałtyckiej ważny głos oddało 176 osób. Rozdano razem 178 kart. Jeden głos był nieważny, a jedna karta zaginęła.
152 osoby głosowały "za" wotum nieufności, cztery - przeciw, 20 osób wstrzymało się od głosu. W referendum wzięła udział ponad połowa pracowników, więc stwierdzenie ważności głosowania powinno być formalnością.
Wniosek trafił już m.in. na biurko Mieczysława Struka, marszałka województwa pomorskiego, który zapowiada rozmowy z artystami w najbliższym możliwym terminie. Ci zapowiadają, że wniosek złożą do 16 innych instytucji, w tym ministerstwa kultury i pozostałych władz lokalnych.
Tłumaczą, że po zakończeniu głosowania chcieli porozumieć się z dyrektorem we własnym gronie, ale próby nie powiodły się. W przyszłym tygodniu ma pojawić się w Operze Bałtyckiej Państwowa Inspekcja Pracy.
Wyższe płace i inny system pracy
Artyści domagają się m.in 30-procentowych podwyżek. Sęk w tym, że to oznacza konieczność wzrostu dotacji przekazywanej przez samorząd województwa. Kontrowersje i opór budzi również proponowany czas i system pracy.
- Przede wszystkim pogorszyły się nasze warunki finansowe i jest to bardzo odczuwalne. Wcześniej mieliśmy tzw. normy zero, czyli oprócz pensji podstawowej w wys. około 2 tys. zł brutto, otrzymywaliśmy również dodatek za każde przedstawienie, nawet 600 zł brutto. Po zmianach zarabiamy zdecydowanie mniej, około 1500 zł na rękę - tłumaczył w październiku powody rozpisania referendum chórzysta Krzysztof Rzeszutek, członek KZ NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej.
Ze zdecydowanym sprzeciwem zespołu spotkała się także zmiana regulaminu pracy, oznaczająca, że przerwy w trakcie spektaklu mają nie być zaliczane do czasu pracy. Dodatkowo zespół miałby odbywać próby także w niedziele i święta.
Dyrektor Warcisław Kunc nie odniósł się w piątek do wniosku artystów.