Aktorzy rezygnują z ról w Teatrze Polskim. Z powodu protestu przeciwko Morawskiemu
Podczas pierwszej w tym sezonie próby w Teatrze Polskim role w "Makbecie" Williama Szekspira złożyło pięcioro aktorów. W "Makbecie" nie zobaczymy: Krzesisławy Dubielówny, Teresy Sawickiej, Marty Zięby, Tomasza Kocuja i Piotra Nerlewskiego. Dwie aktorki przekazały swoją decyzję bezpośrednio dyrektorowi Polskiego Cezaremu Morawskiemu. Pozostała trójka zgłosiła to reżyserowi podczas próby.
Przywilej rezygnacji z pracy nad jednym spektaklem w sezonie to zwyczajowe prawo, które jest respektowane w większości polskich teatrów.
Aktorzy mówią, że reżyser na pierwszej próbie powiedział, że nie interesuje go kontekst społeczny i polityczny "Makbeta".
Marta Zięba, jedna z aktorek, które pojawiły się w obsadzie "Makbeta", tłumaczy, że powodem rezygnacji jest trwający protest przeciwko nowemu dyrektorowi. - Pozostając w sporze zbiorowym z dyrekcją teatru, byłabym w niezgodzie z sobą, podejmując pracę nad przedstawieniem, którego proponowany kształt jest przeciwieństwem tego, o co walczymy.
Tomasz Kocuj o tym, że ma grać w "Makbecie", dowiedział się dwa dni temu. - Przez sytuację w teatrze nie jestem w stanie oddać się tej pracy. Emocje wokół Polskiego nie opadły, one narastają. Z ulgą usłyszałem, że moja decyzja została przyjęta.
Piotr Nerlewski też tłumaczy swoją decyzję atmosferą w teatrze, która nie sprzyja zaangażowaniu w proces twórczy
Premiera 24 lutego
O tym, że Janusz Wiśniewski będzie reżyserował "Makbeta" w Polskim, wiadomo od 10 listopada. W obsadzie znalazło się wielu aktorów rzadko obecnych w ostatnich latach na scenach Polskiego. To: Monika Bolly, Paulina Chapko, Dominika Figurska, Agata Skowrońska, Aldona Struzik, Jan Blecki i Stanisław Melski. Ale są też Mariusz Kiljan i Andrzej Wilk.
Muzykę do spektaklu ma skomponować Jerzy Satanowski, a choreografię przygotuje Emil Wesołowski. Premiera jest przewidziana na 24 lutego.
Piotr Rudzki, kierownik literacki Polskiego, był na części pierwszej próby "Makbeta". - Dowiedziałem się, że powstanie piękne przedstawienie, w którym wystąpi 35 osób, tzw. postaci-figur, ale ról aktorskich będzie mniej i że dramat zostanie wzbogacony fragmentami innych tekstów Szekspira - mówi.
Janusz Wiśniewski powiedział, że opowie o pracy nad "Makbetem", dopiero kiedy spotka się z zespołem - poprosił o wysłanie pytań mailem.