Edyta w roli świętej Edyty
Przedstawiając postać świętej nie tylko nie czułam się zdeprymowana, ale przy tej pracy odżyłam — stwierdziła Iliana Alvarado, autorka choreografii do spektaklu opartego na życiu Edyty Stein. — Szukałam w jej osobowości inspiracji
W spektaklu są zarówno sceny wizyjne, fabularne i abstrakcyjne. Poprzez sztukę można dojść do iluminacji — uzupełniła Alvarado.
Absolutną przejrzystość — wizje choreograficzne według życia Edyty Stein, urodzonej we Wrocławiu świętej, pokaże w premierowych spektaklach 12 i 13 czerwca Opera Dolnośląska. Muzyka jest dziełem Marcina Phaona Krzyżanowskiego.
— Tworzyłem ją, kreśląc wcześniej mapę duchową Edyty Stein, postaci w historii XX wieku wyjątkowej — powiedział nam artysta. — W spektaklu nie ma wątku korespondencyjnej przyjaźni z Romanem Ingardenem, polskim filozofem, bo musiałby to być balet epistolarny.
Kompozytor posługiwał się różnorodnymi konwencjami; miksował muzykę etniczną z repetycyjną, free jazz z muzyką współczesną, stosował muzyczne kolaże.
W roli Edyty Stein wystąpi gościnnie Edyta Wasłowska, solistka Teatru Wielki w Łodzi.
— Noszę to samo imię, mieszkałam kiedyś przy ulicy Edyty Stein, to taki przypadki, które odczytuję mistycznie — stwierdziła solistka.
Wyniesiona na ołtarze przez Jana Pawła II została także patronką Europy. Urodzona w 1891 r. we Wrocławiu w rodzinie żydowskiej, studiowała filozofię u jednego z najwybitniejszych myślicieli XX wieku Edmunda Husserla. W 1933 r. wstąpiła do karmelu w Kolonii, przyjmując imię Teresy Benedykty od Krzyża. Zginęła w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu.