Upiór w operze za 300 groszy. Gigantyczna kolejka po bilety
Pierwsi chętni ustawili się już o północy. Kasy zostały otwarte o godz. 9. Setki chętnych ustawiły się w sobotę przed Operą, żeby zdobyć bilet za 300 groszy. Podobnie było w Teatrze Dramatycznym i BTL-u.
- Długo staliśmy, od północy, ale się opłacało. Mamy bilety - cieszy się Ewa Antoniuk. Razem ze swoją rodziną jako jedni z pierwszych kupili w sobotę rano bilet na "Upiora w Operze" w wyjątkowej cenie - za 300 groszy.
Chętnych, by zobaczyć ten wyjątkowy spektakl nie brakowało. Przed operą ustawiła się gigantyczna kolejka. A w niej setki ludzi. Niektórzy przynieśli ze sobą krzesełka, żeby wygodniej było czekać. - Ludzie przychodzili sukcesywnie, tak co godzinę. Około godz. 3 nad ranem najwięcej - opowiada pani Ewa. Co ciekawe, ona idzie na "Upiora w Operze" już po raz kolejny. Jej córki po raz pierwszy. - Co takiego jest w tym przedstawieniu, że chce się iść po raz kolejny? - Muzyka, aktorzy, scena początkowa, orkiestra. Wszystko - odpowiada pani Ewa.
- Bilety za grosze sprzedajemy już trzeci raz. Co roku jest ogromne zainteresowanie, ogromna kolejka - podkreśla Joanna Dolecka, rzeczniczka OiFP.
Bilety za 300 groszy sprzedawane są z okazji Dnia Teatru Publicznego. W sobotę świętowała go nie tylko opera, ale też Białostocki Teatr Lalek i Teatr Dramatyczny. Ten ostatni wystawił "Ożenek". W BTL widzowie obejrzeli "Słomkowy kapelusz".