W jednym akcie po śląsku. Finał prestiżowego konkursu
Dzisiaj poznamy laureatów 8. edycji konkursu na jednoaktówkę po śląsku. Gala finałowa odbędzie się, jak zwykle, w teatrze Korez. Wszystkich miłośników śląskiego języka i oczywiście teatru zapraszamy na godz. 19. Wstęp wolny.
To jedyny taki konkurs w naszym województwie - na jednoaktówkę, czyli niewielki tekst dramatyczny przeznaczony na scenę i co najważniejsze - pisany po śląsku. Zainicjowany został w 2011 roku przez Waldemara Szymczyka z agencji Imago PR i Ingmara Villqista [na zdjęciu], dramaturga, kuratora, reżysera. Wsparty od początku organizacyjnie przez katowicką "Gazetę Wyborczą" cieszy się niesłabnącą popularnością.
Nie tylko wśród tych, którzy aktywnie biorą w nim udział, nadsyłając regularnie swoje prace przynajmniej od kilku edycji (to już dość spora grupa). Co roku w konkursie startuje także pokaźne grono nowych autorów, a ich inwencja - zarówno językowa, jak i dotycząca tematyki utworów - właściwie nie ma granic.
Bezcenne antologie
W tym roku na konkurs wpłynęło ponad 40 jednoaktówek. - Zaczyna ubywać jednoaktówek historycznych, wspominkowych. Pierwsze edycje konkursu były zdominowane przez sztuki o historiach rodzinnych, łamiące pewne tabu związane z obiema wojnami światowymi. Jest ich coraz mniej. W ich miejsce pojawiają się komedie obyczajowo-społeczne. Czyli teksty, na które szuka się pomysłu. Często dotyczą aktualnych wydarzeń, komentują je w zabawny, rzadziej poważny, sposób - mówi Waldemar Szymczyk.
Teksty, te zwycięskie i wyróżnione, od 2012 roku są wydawane w antologiach. Namacalnym efektem konkursu jest więc sześć wydawnictw (siódme właśnie się drukuje) zawierających kilkadziesiąt sztuk w języku śląskim, po które bardzo chętnie sięgają tutejsze teatry amatorskie.
Aptekarz z Nikisza
W ubiegłym roku zwycięzcą konkursu został aptekarz Krzysztof Kokot, autor sztuki "9292" podejmującej tematykę wojenną. W konkursie wziął udział po raz pierwszy. - Mieszkam od czterdziestu lat w Nowym Targu, ale urodziłem się na Nikiszu. Godki więc uczyłem się na placu. Po studiach wyjechałem jednak na stałe z regionu - opowiadał Krzysztof Kokot, odbierając nagrodę. Kolejne miejsca zajęli: Łukasz Buszman za "Ankietę" i Marcin Melon za humorystyczny tekst "Łysek z pokładu Idy kontra oszkliwe zombioki". Buszman i Melon to znani w kręgach literatury śląskojęzycznej autorzy, doceniani także podczas poprzednich edycji konkursu na jednoaktówkę.
Kto w tym roku stanie na podium, przekonamy się w piątek, 14 grudnia podczas finału w teatrze Korez.
Jednoaktówki oceniali - jak zwykle - znawcy tematu, od pierwszej edycji zasiadający w jury konkursu: Ingmar Villqist i Waldemar Szymczyk, Robert Talarczyk - dyrektor Teatru Śląskiego, Mirosław Neinert - dyrektor teatru Korez oraz Piotr Zaczkowski - dyrektor Katowice Miasto Ogrodów - Instytucji Kultury im. Krystyny Bochenek.
Widzowie też wyjdą z nagrodami
- Od kilku edycji jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wysokim poziomem tego konkursu. Muszę przyznać, że tegoroczne sztuki także go trzymały. Autorzy wysoko zawiesili sobie poprzeczkę. Wszyscy! Opanowali oni w niezłym stopniu warsztat literacki, który pozwala im opowiadać o historiach, podsuwanych przez ich własną wyobraźnię. Tworzą oni obecnie sporą i ciekawą grupę pisarzy, uczestniczą w różnego rodzaju projektach literackich, wydają książki itp. - mówi Ingmar Villqist.
Każdy gość, który przyjdzie piątkowego wieczoru do teatru, otrzyma książkę z jednoaktówkami wyróżnionymi i nagrodzonymi rok wcześniej oraz wysłucha głośnego czytania, z udziałem aktorów, trzech najlepszych tegorocznych prac.
W drugiej części wieczoru będzie można zobaczyć najnowszy spektakl amatorskiego Teatru Reduta Śląska z Chorzowa pt. "Ulice Wolności" poświęcony właśnie temu miastu. Wstęp wolny.
Konkurs na jednoaktówkę organizują Imago Public Relations sp. z o.o. oraz Agora SA, wydawca "Gazety Wyborczej" Oddział w Katowicach. Partnerem jest Katowice Miasto Ogrodów - Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek. Więcej na jednoaktowka.pl.