Zajrzeć w duszę
Jaka była pierwsza myśl, gdy dostał pan propozycję zagrania Hamleta?
Przemysław Stippą: "Po co?" I było to pytanie skierowane głównie do siebie. Czy jestem gotów się zmierzyć z tekstem dającym tyle możliwości interpretacyjnych, zagospodarować "ramę" którą zaproponował Szekspir.
Jak na tę "ramę" wpływa wiek bohatera/ aktora?
- Podczas pracy przekonaliśmy się, jak nieuważnie można czytać ten tekst, ale też jak wiele było reinterpretacji, które myliły tropy. Hamlet, którego przedstawimy w premierowym spektaklu Teatru TV (już 28 października), przekroczył trzydziestkę. Biorąc pod uwagę W czasy, w których żył, oznacza to dojrzałego mężczyznę. I ten mężczyzna staje nagle na krawędzi. Musi podjąć decyzję: działać, czy się wycofać. Zrobić krok w przód czy w tył...
Na ile tłumaczenie Jarosława Iwaszkiewicza wpłynęło na interpretację postaci?
- Przekład Iwaszkiewicza (przygotowywany dla czterdziestolatka) bardziej niż na polityce skupia się na kwestiach egzystencjalnych. Jest wglądem w duszę Hamleta. I to wydało nam się dzisiaj, w czasach newsów i reklam, esemesów i Messengera, prostych prawd i prawdek, sloganów i haseł, szczególnie cenne.
"Zgłębiając duszę bohatera" odkryłem - i było to dla mnie dojmujące - wielkie pragnienie ciszy. Stwierdzenie: "Teraz cicho", wyraża marzenie Hamleta, by w świecie, w którym pędzi kołowrót zdarzeń, myśli, słów, ludzkich uczuć i czynów, złych i dobrych... Żeby w tym świecie zaznać spokoju.