Dziesiąte urodziny Węgajt
Dla "Gazety" Tadeusz Kornaś z Katedry Teatru Uniwersytetu Jagiellońskiego, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Didaskalia":
Widziałem spektakle teatru Węgajty jeszcze dawniej niż dziesięć lat temu, nim powstał Projekt Terenowy. Potem oglądałem też przedstawienia Projektu, który jest dosyć wyjątkowy. Przed laty wypracował sobie formułę, która spodobała się publiczności, ale nie zadowolił się tym i wciąż szuka nowych rozwiązań. Artyści robią teatr, ale wyruszają też w teren z allelujkami w Wielkanoc, kolędami po Bożym Narodzeniu i zapustami w karnawale. Z tych wypraw kształtują potem spektakle.
Na ich działalność zainspirowaną etnologią i kulturą dawną ma też wpływ współczesność. Aktualne wątki znajdziemy w ich spektaklu "Synczyzna" na podstawie "Ślubu" i "Trans-Atlantyku" Gombrowicza. Mnie w działalności Węgajt fascynuje ich festiwal Wioska Teatralna, który ma zupełnie wyjątkową atmosferę. W niej inaczej, mocniej, odbiera się spektakle. Podczas Wioski Teatralnej można mieć kontakt ze świeżym, prawdziwym wymiarem teatru, bez festiwalowego zadęcia.
Gdy jechałem do Węgajt pierwszy raz, nie znałem nikogo, ale zaprzyjaźniłem się z tymi ludźmi. Życzę im na dziesięciolecie stu lat i wielu świetnych spektakli.