Zakochany Cygan w Łaźni Nowej
Spektakl "Krwawe wesele, czyli muzyczna opowieść o cygańskim sercu" przygotowuje - z udziałem Romów z Nowej Huty - Łaźnia Nowa.
- Nie chce mi się wierzyć, że przez tyle lat nie wiedziałem prawie nic o Romach. To niesamowicie ciekawa i barwna kultura. Bardzo inspirująca również dla naszej pracy - mówi Bartosz Szydłowski, dyrektor nowohuckiego teatru Łaźnia Nowa. - Punktem wyjścia jest dramat Garcii Lorki "Krwawe gody", na podstawie którego opowiemy historię o nietolerancji i niezrozumieniu świata innego niż nasz. Przede wszystkim będzie to jednak uniwersalna opowieść o żywiole miłości, który ujarzmić może tylko śmierć.
Mulo opowie
Lorca napisał "Krwawe gody", korzystając z autentycznych wydarzeń: dziewczyna wychodzi za mąż za człowieka, którego nie kocha. Jej małżeństwo jest zaaranżowane, a podczas wesela pojawia się dawny ukochany panny młodej. Prawdziwa miłość odżywa z taką intensywnością, że prowadzi do tragedii. Obaj rywalizujący o dziewczynę mężczyźni giną.
Podobna historia jest inspiracją dla powstającego w Łaźni Nowej spektaklu. Jednak w nowohuckim projekcie nieszczęśliwym kochankiem jest Rom. Lorca stworzył wiejski pejzaż pełen rytmów, głosów natury i ludowej metafizyki. Zainspirował się brutalnym wydarzeniem, o którym przeczytał w gazecie, ale formę teatralną nasycił poezją i muzyką.
Szydłowski powierzył główne role profesjonalnym aktorom. Równie ważni jak oni będą Romowie z Nowej Huty.
Szydłowski: - Do udziału w tym projekcie zaprosiliśmy romski zespół muzyczny Kale Jakha z Nowej Huty. Historii zakochanego Cygana nie można przecież opowiedzieć bez cygańskiej muzyki. Pięciu muzyków stworzy klimat opowieści. Będą cały czas na scenie, komentując akcję i akompaniując pieśniom. Nowohuccy Romowie podeszli do projektu bardzo spontanicznie, jestem bardzo ciekawy wspólnej pracy. Miłość i śmierć można tylko wyśpiewać. Dlatego najważniejszą postacią dla całego projektu jest Mulo, czyli opowiadacz (po romsku duch).
Na ścianach naiwne rysunki
W jego rolę wcieli się Adam Kozłowski. Jest Romem, mieszka w Augustowie. Szydłowski poznał go w Szczurowej podczas "Taboru pamięci" (co roku Romowie spotykają się, żeby uczcić pamięć swoich ziomków pomordowanych przez Niemców). Od razu wiedział, że Kozłowski musi poprowadzić "Krwawe wesele" w Łaźni Nowej. Do współpracy zaprosił też Pawła Lachowskiego, entografa i przyjaciela Romów.
Częścią spektaklu będą również projekcje multimedialne - naiwne rysunki romskie pojawią się na ścianach i elementach scenografii. A nad tą pracuje już Małgorzata Szydłowska.
Premiera odbędzie się wyjątkowo nie w Krakowie, ale w Legnicy - podczas wrześniowego Międzynarodowego Festiwalu "Miasto". Przedstawienie zobaczymy w Łaźni Nowej pod koniec września.