W hołdzie patronowi
O tym dramacie Stanisława Wyspiańskiego mówi się najczęściej: „wizyjny” albo „inscenizacyjny”. I tak jest w istocie. Wielki poeta nasycił Akropolis mnóstwem znaków, odniesień, alegorii i symboli, łącząc — w wyjątkowym nasyceniu — wątki kulturowe z różnych czasów i cywilizacji. W tym splocie motywów znalazło się jednak miejsce i dla „sprawy polskiej” i dla dyskusji Wyspiańskiego z historiozofią epoki romantyzmu, które stanowią oś problematyki utworu.
Akropolis, właśnie przez swoje bogactwo, jest trudnym zadaniem dla współczesnych inscenizatorów, choć — z drugiej strony — epoka postmodernizmu zwraca uwagę twórców i publiczności w stronę utworów tak wieloznacznych i skomplikowanych. Kusząca jest także warstwa, by tak rzec, zewnętrzna utworu, wyzwalająca wyobraźnię i grę skojarzeń po obydwu stronach rampy.
Z wielkim zainteresowaniem czekamy na katowicką premierę dramatu, która odbędzie się 9 maja, na Dużej Scenie Teatru Śląskiego. Będzie z pewnością o czym dyskutować, gdyż Bogdan Tosza jest nie tylko reżyserem i inscenizatorem przedstawienia, ale także autorem opracowania tekstu, a to oznacza, że szukał do jego interpretacji własnego klucza. Scenografię do spektaklu zaprojektowała Aleksandra Semenowicz, muzykę skomponował Zygmunt Konieczny, rzeźby wykonał Antoni Toborowicz, zaś układy choreograficzne przygotował Leszek Czarnota.